Rok 2020 był ciężki, wielu z nas kopnął w tyłek. Pandemia i lockdown to słowa przewijające się przez cały 2020 rok .
Świat mody podobnie jak wiele innych branż musiał zwolnić. Zwrócono baczniejszą uwagę na etyczną produkcję, ale czy nie używano jej jako modnego hasła? Świadomość przeciętnego Kowalskiego w tej sprawie się nie zmieniła. Sieciówki nie płaciły za dostawy ubrań już uszytych przez pracowników Trzeciego Świata, zrezygnowały z tych dostaw. Ci pracownicy nie mieli należytej opieki zdrowotnej podczas pandemii ani godnej pensji.
Życie kulturalne, społeczne, zawodowe przeniosło się do sieci i komputera. W marcu większość z nas znalazła się w domu. Ten czas można było wykorzystać do własnego rozwoju i wzrostu kompetencji albo tylko się lenić. Her Impact świetna platforma dla kobiet, które chcą się rozwijać towarzyszy mi od początku pandemii. W minionym 2020 odbyłam wiele kursów online modowych. Na pewno ten rok był sprawdzianem dla wielu relacji i tych partnerskich, rodzinnych i tych przyjacielskich.
Mimo że sieciówki produkują mniej ubrań to i tak za dużo. LPP zapłaciło swoim kontrahentom za dostawy mimo że inni tego nie zrobili. Pamiętacie Rana Plaza? Może LPP odrobiło jakąś lekcję.
Coraz więcej osób kupuje rzeczy z drugiej ręki, zarówno z second handów jak też vintage shopów i ten rynek ma się bardzo rozwijać. I online i stacjonarnie. Wiele sklepów odzieżowych przeżywało kryzys. Avalonia i Safripsti sklepy z odzieżą vintage przestały istnieć stacjonarnie. Safripsti istniało długi czas w Warszawie i przeniosło się do sieci i to samo chce zrobić właściciel Avaloni. Ale powstają nowe sklepy i z odzieżą vintage i dodatkami do domu.
W którą stronę pójdzie rok 2021? Mam nadzieję, że docenimy bardziej to co mamy i ludzi, którzy nas otaczają. I że mimo szumu informacyjnego zachowamy zdrowy rozsądek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz