wtorek, 11 października 2022

Where is PLNY Lala?



Czy marka PLNY Lala wróci? Trudno powiedzieć. Jakiś czas temu czytałam na stronie Fashion biznes, że marka straciła ważnego inwestora. Pytałam o to Elizę Minetti- projektantkę marki, ale ona nie napisała czy to prawda. Na razie bez fajerwerków działa czarna kolekcja Kiss journal, który oddzielił się od Lali i jest dostępny tylko na nowej stronie internetowej. O dziwo Olsztyn jest podany jako siedziba spółki.

 PLNY Lala miało wrócić we wrześniu, a tu już mamy październik. Informacji brak nawet na grupie marki. Klientki są coraz bardziej wkurzone. Nadal nie wyjaśniła się sprawa ostatniej dużej wyprzedaży na stronie internetowej marki. Ludzie nie odzyskali pieniędzy. Ja też miałam punkty na stronie marki i też byłam w programie lojalnościowym. W sierpniu dostałam kupon urodzinowy, ale nie mogłam go wykorzystać, bo sklep stacjonarny i internetowy już nie działał. Też czuję się oszukana i zawiedziona. Jeśli marka nie wróci do końca tego roku stacjonarnie i internetowo to ja rezygnuję z zakupów w niej.

 Ja rozumiem niemożność szybkiego znalezienia super lokalu połączonego z pracownią dla Elizy. Ale cierpliwość kiedyś się kończy. Dziewczyny zwracają uwagę na Lala social club, że administracyjnie Lala kuleje. Nie ma żadnych odpowiedzi na maile. Cisza w eterze.

  Ja rozumiem, że ciężko jest prowadzić markę odzieżową obecnych czasach. Ale jakoś nowe marki powstają i część z nich sobie jakoś radzi. Dezinformacja nikomu nie służy. Kolekcja Kiss jest złożona z samej czerni i nie ma tam innych barw. Może się podobać, ale bez efektu wow. Nie ma tam kolorów.

W ogóle na grupie Lali jest cenzura, dziewczyny są banowane za wyrażenie swojego zdania. Wiecie, co jest tyle marek, ja naprawdę jak marka solidnie mnie do siebie zniechęci -to przestanę tam kupować. Inne dziewczyny z grupy LSC też są zniechęcone. Czy sprawa wkrótce się wyjaśni? Któż to wie?


wtorek, 4 października 2022

Laurella go to school girl!

 


Dajemy się robić w konia i to nie od dziś. To, że marka jest Polska nie znaczy, że szyje w Polsce. Marka Laurella wprowadzała świadomie niewinne klientki w błąd. Zrobiła się afera. Karolina Domaradzka opublikowała zrzuty ekranu z Insta Laury i marki. Pełno było tam nie ścisłości. Ja skupię się tu na kraju w którym stworzony był produkt. Ubrania miały być stworzone w Polsce. Do dziś na stronie internetowej marki odzieżowej nie ma informacji pod rzeczami, jaki jest ich kraj produkcji. To, że projektuje się w Polsce też nie świadczy, że towary są wyprodukowane w kraju pochodzenia- to podkreślam raz jeszcze. 

Reserved podaje na swoich metkach, że produkt był zaprojektowany w Polsce, a wyprodukowany np. w Azji. Oczywiście Reserved ma też w swojej ofercie ubrania wyprodukowane w Polsce, co jasno komunikuje na metkach. Laurella zrobiła wielkiego wała. 

Przyznaje, że kiedyś sama tam kupowałam. Zawsze mi się wydawało dziwne, że komunikowała polską produkcję ubrań, a jej ubrania nie były drogie jak innych autorskich marek polskich projektujących i wytwarzających ubrania Polsce. Dzisiaj postanowiłam wyjąć losową rzecz z szafy – marki Laurella i zobaczyć czy jest na niej podany kraj pochodzenia rzeczy. Nie ma. Jest skład. Więc dla mnie ta marka to jedna ściema. 

Dla Karoliny Domaradzkiej publikowanie faktów skończyło się zaocznym procesem i posądzeniem o hejt. Kiedy ona publikowała prawdę. A może nie dorośliśmy do prawdy? Może wolimy być oszukiwani? Laura namawiała na swoim Instagramie do tego, by przestać obserwować Domaradzką. Laura zrobiła z siebie profesjonalną ofiarę. 

Laurella zupełnie przestała mi się podobać, kiedy po raz kolejny Laura zmieniła obsadę sklepu na Mokotowskiej. Zwolniła jedną z najlepszych sprzedawczyń, a zatrudniła młode siksy. Wiecie ja wam odradzam kupno rzeczy w tym sklepie. Te co mam noszę, ale nie kupuję już tam nic i nawet nie zamierzam. Jeśli marka tak oszukuje to wolę ją omijać szerokim łukiem. Np. swetry tej marki są tak słabej jakości, że niewarte są kupna i je szczególnie wam odradzam. To tak jakbyście kupiły tani sweter w sieciówce, jakość tak samo beznadziejna. 

Powiem wam, że to nie pierwsza modowa burza w social mediach. I pewnie nie ostatnia. Mnie wkurza to, że najbardziej cierpi na tym nieświadomy klient. Wydaje mi się też, że ludzie często podczepiliby pod hejt każdą konstruktywną krytykę.

Comeback and self care?

 



Nie było mnie tu 2 miesiące, a wydaje się jakby dwa lata. Bardzo was przepraszam za tę nieobecność. Nawet nie wiecie, jak brakowało mi pisania dla was. Owszem w głowie miałam wiele pomysłów – gorzej we wcieleniem ich w życie. No i zdałam sobie sprawę, jak marnowałam swój czas. A może po prostu potrzebowałam odskoczni? 

Obecnie wydaje się, że wszyscy się rozwijają i do tego dążą. A jak ktoś tego nie chce to jest leniem, nieudacznikiem i nic nie osiągnie.  Mamy powszechny kryzys produktywności. Jest tyle ciekawych kursów, podcastów, spotkań jak znaleźć na to wszystko czas? Jak selekcjonować informacje?

 Nawet małe dzieci przeżywają mocno szum informacyjny. Rodzice dają dzieciom tablety w dłonie zamiast  z nimi realnie pobyć. Czasami też nachodzą mnie myśli, że mogłabym robić więcej i więcej. Do tego napędza nas ten świat. Po co poprzestawać na małym? Wszyscy musimy być w tym kołowrotku rozwoju czy tego chcemy czy nie. 

Ostatnio Grażyna Kulczyk wspomniała, że młodzi ludzie są roszczeniowi i nie chcą pracować po godzinach. Laura - właścicielka marki ubrań Laurella, pisała na swoich socialach, że ich firma jest jedną wielką rodziną i ludzie chętnie pracują tam po godzinach ,czyżby? Nie sądzę. Młodzi znają swoją wartość, chcą dbać o self care i mieć życie poza pracą, zdrowe relacje ze sobą, z innymi i światem wewnętrznym i zewnętrznym. To, że ktoś będzie zapieprzał po 20 godzin po pierwsze nie jest zdrowe, a po drugie kult zapierdolu nie służy dobrostanowi psychicznemu i fizycznymi i produktywności. Ludzie to nie roboty. Kultura zapierdolu, o której piszę soul coach- Olka Kaźmierczak, to mit. Możemy się w tym kołowrotku kręcić do czasu i prędzej czy później skończy się to katastrofą.

Także dbajcie o siebie, bo zdrowie psychiczne i fizyczne jest najważniejsze. Słuchajciue siebie, a inne opinie miejcie w d... To wasze życie. Od was zależy kogo do niego wpuścicie.

 

New beginning?

  Jak to się stało? Czas biegnie nieubłaganie. Pomyśleć, że tyle mnie tu nie było. Ostatni wpis jest z października 2022 roku. Próbowałam, c...