Czy potrzebna mi jest it bag? W dobie pandemii możliwości finansowe wielu z nas się uszczupliły i dużo osób przestało się obnosić z widocznym logiem. Czyżby moda na świecące po oczach logo przeminęła? Szczerze mówiąc jakbym miała kupić torebkę to zamiast tych modnych za miliony monet wolałabym pochodzącą z etycznej produkcji i polską albo vintage.
Czy oszczędzanie cały rok na wymarzoną torebkę jest dobre? Nie mnie oceniać. I nie oceniam tego zakupu za inwestycję, bo nie kupuję torebki aby ją później sprzedać, a córki nie mam, więc komu niby miałabym ją przekazać?
Coraz bardziej w tym czasie COVIDU widzę, że od super designerskich torebek są ważniejsze doświadczenia, przeżycia duchowe, kulturalne, wyjazdy. Takie rzeczy, jak choćby torebka, mają o wiele mniejsze znaczenie.
Pamiętam, że kiedyś też chciałam mieć jakąś słynną torebkę. Minęło mi po przeczytaniu książki „Luksus. Dlaczego stracił blask?”. Właśnie w tej historii opisane są metody produkcji towarów luksusowych. Większość z nich w tym torebek wytwarza się w Chinach i dodaje tylko jakieś elementy np. z Włoch. Torebka Chanel vintage ma większą wartość niż jej nowy odpowiednik.
Uważam, że warto poświecić więcej pieniędzy na coś co się regularnie używa. Ale uważam, że nie trzeba zarzynać się dla jednej torebki, która opatrzyła się na Ista. Dużo ludzi aspiruje do pewnego trybu życia i chcą uchodzić za kogoś kim nie są. Nieco to sztuczne, a ta pozorna fasada na kruchych nogach kiedyś runie.
Jeśli stać cię na markową torebkę i chcesz ją mieć to ją kup. Ale zbieranie cały rok albo dłużej na torebkę, której nie ma gdzie nosić lub z wymuszonej potrzeby mija się z celem. Jeśli ta potrzeba wypływa z twojego serca - to możesz za nią iść, jeśli nie- to nie podążaj za nią .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz