Nie rób nic. Odpoczywaj. Delektuj się jedzeniem. Leż
jak najdłużej w łóżku. Nic nie musisz. Teraz możesz się wyspać za wsze czasy.
No właśnie jeśli dookoła zmusza się nas niejako do robienia czegokolwiek to
mamy wielkie poczucie winy. By nie
zmarnować czasu, bo nie wiadomo kiedy znowu będziemy mieć tyle wolnego. I tu
wchodzi efekt fomo my w przypływie tej fali postanawiamy nadrobić wszelkie
zaległości. Przeczytać wszystkie nieprzeczytane książki. Nauczyć się lepiej
jakiegoś języka obcego, którego zawsze chcieliśmy się nauczyć, a nie mieliśmy
czasu. Nadrobić zaległości filmowe. Odbyć kursy by polepszyć swoją sytuację na
rynku pracy, doszkolić się lub zająć się hobby i nauczyć się choćby robić orgiami. Odwiedzić
muzea wirtualnie, sztuki teatralne i operę online. No i mamy czas wypełniony.
A
się pytam gdzie tu miejsce na spontaniczność? Na cieszenie się jedzeniem bycie
z partnerem czy samą sobą. No gdzie? Wiadomo, że od ciebie zależy jak
spożytkujesz ten czas, ale nie miej poczucia winy, jeśli nie będziesz miała
chęci i siły. Ważne jest by żyć w zgodzie ze sobą. Możesz porozmawiać przez
telefon z kimś z kim nie miałaś czasu gadać. Albo leniuchować. Nie rób nic
wbrew sobie- bo tak trzeba. Media społecznościowe skutecznie obniżają naszą
samoocenę.
Bardzo lubię Karolinę Cwalinę, która jest świetnym coachem i
wartościowym człowiekiem. Sama miała moment utraty energii i powiedziała o tym
na Instagramie. To nazywa się odwaga, przyznanie się do tego, że jako osoba,
która motywuje innych także może mieć gorszy dzień. Każdy dzień może być
początkiem czegoś nowego, fascynującego. To od nas zależy jak to wykorzystamy.
Róbmy teraz to na co mamy ochotę. Nie działajmy wbrew sobie. Słuchajmy swojej
intuicji i nie oglądajmy wielu wiadomości, które wprawiają nas w zły nastrój.
Powinniśmy karmić dobrze swój umysł i ciało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz