środa, 18 marca 2020

Big Change?





Zmiany, zmiany, zmiany. Często ich nie unikniemy, a nie podjęcie lub odroczenie jej to też decyzja. Znaleźliśmy się w sytuacji wyjątkowej, kryzysowej. Przyznaję, że sama wpadałam w panikę. Ale nie kupowałam ton żywności. Uważam, że niektórzy popadają w skrajność i z zakupów ubrań, AGD przeszli na kupowanie ton niepotrzebnego jedzenia.

 Docierały do mnie różne sprzeczne informacje. Że zablokują Warszawę i nie będzie można wyjechać itp. podobne informacje. Jedno przyznaje, że najgorzej zostać w tej sytuacji samemu. Jak dotąd najwięcej zachorowań było w Warszawie i województwie mazowieckim. Pomyślałam co tu robić? Jeszcze wtedy nie wiedziałam czy pójdę do pracy. Oczywiście miałam się wyprowadzić pod koniec miesiąca ale życie napisało inny scenariusz. Mogłam albo zostać w Warszawie, albo z niej uciekać. Wybrałam to drugie.

 Nie wiedziałam po prostu czy będę widzieć mojego chłopaka, więc decyzja była nagła. W 2 dni wywiozłam większość gratów. Udało się. Taka wyprowadzka na wariackich papierach. Ogólnie uważam, że może czasem trzeba takiej sytuacji, która nas postawi pod ścianą. 

Ostatnio oglądałam film z Sharon Stone „ Czego życzy sobie kobieta”, w którym obchodziła co rok urodziny i cała akcja działa się w tym dniu. Bohaterka pozornie samowystarczalna, przeciwniczka ślubów, a jednak nie do końca. Tak sobie myślę, że dla nas urodziny i Nowy Rok są niejako nowym punktem. Jesteśmy o rok starsi, czyli mądrzejsi? Niekoniecznie. Często nie dostrzegamy rzeczy, które mamy tuż przed naszym nosem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Vinted high prices?

  Vinted nabija w butelkę? Tak dobrze przeczytaliście. Owszem tam można znaleźć produkty w dobrej cenie, ale są tam też rzeczy w znacznie za...