niedziela, 9 lutego 2020

Joanna Banaszewska beauty is solidarity


Sesja zdjęciowa sukien ślubnych Joanny Banaszewskiej  poruszyła wiele komentarzy. Spotkała się z wielkim hejtem mimo że zdjęcia są piękne pokazują, że dziewczyna nie tylko  w bardzo małym rozmiarze może wyglądać dobrze i tak się czuć. Emanować body positive. Joanna przepracowała swoje kompleksy odnośnie wagi, to nie był pierwszy raz kiedy dziewczyny jej dowalają. Ja się pytam po co to robicie? 

Polska góruje w Europie pod względem kompleksów odnośnie własnego ciała. Nie akceptujemy siebie fizycznie, co ma wpływ na nasze samopoczucie psychiczne. Dążymy do nierealnego ideału. Instagram przekłamuje rzeczywistość i powinniśmy mieć tego świadomość. Zdarza się, że piękne i szczupłe dziewczyny mają ogromne kompleksy. Nie uczy się nas miłości do siebie i swojego ciała. Od dziecka bombardowane jesteśmy obrazem, który z gruntu jest fałszywy. 

Cieszę się, że Joanna stworzyła solidną odpowiedź- polemikę. Jak była szczupła to nie akceptowała siebie o wiele bardziej niż obecnie, To jest jakieś kuriozum. Widzimy swoje ciała nierealne mimo że wyglądamy dobrze. Jesteśmy względem siebie bardziej krytyczne niż wobec innych spraw. Chciałabym żeby ruch body positive trafił do zbiorowej świadomości. Piękno ma różne wymiary.  Wszystkie jesteśmy piękne niezależnie od wagi.  Mimo to nie ma tego girl Power wśród nas ,tej solidarności jajników. Kiedy będziemy się wspierać, podnosić na duchu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

New beginning?

  Jak to się stało? Czas biegnie nieubłaganie. Pomyśleć, że tyle mnie tu nie było. Ostatni wpis jest z października 2022 roku. Próbowałam, c...