czwartek, 16 kwietnia 2020

End of fashion we know?







Jak to jest z tą modą? Nosimy by się wyróżnić czy przypodobać? Jesteśmy przebodźcowani. Dociera do nas , naszych mózgów,  mnóstwo informacji każdego dnia. To my jesteśmy przekaźnikiem czy mamy wpływ na to co do nas dociera? I tak i nie. Bo  nie mamy wpływu do końca na to co nam się pokazuje. Mimo to jakie treści po części wybieramy i jakimi zajmujemy naszą uwagę mamy wpływ. 

Co wpływa na to co nosimy? Nie tylko nasz gust, a często to co widzimy u innych. Trendy, które pojawiają się u wielu influencerek na Instagramie chcemy przyswoić by być na czasie z modą. Ona to założyła, tamta też, to może to jest fajne. I tak zalewa nas fala klonów. Kupujemy rzeczy w sieciówkach te same na naszym rodzimym podwórku. W tamtym roku to były to niebieskie klapki. Były wszędzie. Zalały Instagram. No i każda kobieta chciała je mieć.

 Właśnie to bodziec tworzy reakcje. Chodzimy do sklepu po określone z góry rzeczy, bo są modne dziś. Zobaczcie jak jedne sieciówki powielają inne. Chodzi o to by oferowały nam najnowsze trendy. Chociaż w modzie pokazowej widzę odchodzenie od chwilowych trendów. Obecne tendencje na ten sezon przechodzą na jesień zimę. 

Owszem można się inspirować danymi trendami, ale trzeba zachować rozsądek. I znaleźć w tym swój złoty środek. Mówi się, że kapitalizm upada i stworzymy nowy system. Czy ludzie przestaną kupować? Raczej nie, ale z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej mogą kupować mniej i bardziej rozsądnie. Czy będziemy stawiać na bardziej lokalne marki? Trudno powiedzieć, bo nadal ważna jest dla nas cena. A nawet ważniejsza od jakości. Jestem ciekawa w jaką stronę to wszystko pójdzie.  Wiadomo, że już nie ma powrotu do starego. Idzie nowe, ale czy lepsze?  Trudno wartościować, na pewno inne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Vinted high prices?

  Vinted nabija w butelkę? Tak dobrze przeczytaliście. Owszem tam można znaleźć produkty w dobrej cenie, ale są tam też rzeczy w znacznie za...