niedziela, 5 stycznia 2020

Polish brand - from love to truth





 To zdjęcie jest tylko ilustracją i nie jest to marka, o której piszę.

Obecnie nie tylko moda z sieciówek jest szybka, ale polskie firmy odzieżowe także prześcigają się w kopiowaniu trendów z wybiegu we właściwy im sposób. Sklepy internetowe w Polsce te niezbyt wysokich lotów czy nie tylko z Internetu, ale też stacjonarne. Jedne kopiują inne, bo w Polsce prawo autorskie mody kuleje. Na popularności jednej marki furorę chcą zrobić inne, które tworzą kopię, a jakże po niższej cenie niż oryginał.


Jeden z takich oto sklepów otworzył się w tamtym roku w Warszawie. Na początku bardzo lubiłam ten sklep. Przyciągały mnie do niego ceny nieco wyższe od tych z sieciówek.  O ile w letniej kolekcji marki były niektóre rzeczy warte uwagi to na sezon jesień/ zima to się zmieniło. To co mnie wkurzało już wcześniej to brak informacji o składach ubrań w sklepie internetowym. Ta praktyka była już wtedy nagminna i trwa do dziś. Później zwróciłam uwagę na słabą jakość zdjęć ubrań, niedostatecznie pokazywały produkt. Marka szczyci się tym że produkuje w Polsce i niskimi cenami, ale nie wszystkie jej produkty są dobrej jakości. Gdy zobaczyłam swetry marki i ich składy padłam. Jedna z twórców marki chełpi się na Instastories jak naturalne są to produkty, a tam 50 procent akrylu.What? To co mnie też uderzyło to dziwny skład jednego ze swetrów, gdzie podano tylko 80 procent składu.


Twórczyni marki kreuje się na Instagramie całkiem dobrze. Pokazuje nowości na sobie, pyta klientów czy ma wprowadzić dany model. I to jest całkiem fajne. Ale pamiętajmy ona chce nam sprzedać produkt więc musi nas do tego przekonać. Przekonałam się, że produkt z polską metką może być wadliwy. 


Zdziwił mnie fakt, że twórczyni marki a zarazem jej projektantka szuka profesjonalnego projektanta. Poza tym twierdziła na strories, że jej marka rzadko robi wyprzedaże, a wszystko to mówiła po to, a jakże, by zwiększyć sprzedaż.


Niestety dla mnie ta marka przepadła i już tam nie kupuję . Nie chcę być nabijana w butelkę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

New beginning?

  Jak to się stało? Czas biegnie nieubłaganie. Pomyśleć, że tyle mnie tu nie było. Ostatni wpis jest z października 2022 roku. Próbowałam, c...