czwartek, 12 stycznia 2017

Fashion is a matter of style



Tilly musiała wrócić w rodzinne strony. Zaczęła ubierać miasteczkowe kobiety jak z żurnali mody czy w kreacje podobne do tych od kreatorów jak Dior czy Balenciaga. Nadała w tym  zapomnianym miejscu odrobinę luksusu i wpuściła do ciasnych umysłów trochę świeżego powietrza. 

Szycie było jej pasją i sposobem nażycie. Co robią z nami ubrania? Właśnie książka "Projektantka "skłania do tych przemyśleń. Dobre ubranie dodaje nam odwagi tym samym poprawia się nam samopoczucie. Można powiedzieć w zdrowym ciele zdrowy duch. Odpowiednie ubranie potrafi ukryć mankamenty, a zalety postawić na pierwszym planie. Jednak ubranie nie zmieni całkowicie naszego charakteru. By go zmienić trzeba po pierwsze tego chcieć, a po drugie samej wykonać ciężką pracę nad sobą. Nie jest to niemożliwe. 

Tilly myślała, że mieszkanki wioski ją polubią, gdy będzie szyć dla nich piękne stroje. Tak się nie stało. Lokalne mieszkanki potrafiły tylko brać, nie dając nic w zamian. Nawet najpiękniejsze ubranie nie zrobi z rysy na charakterze dobrego człowieka. I żadne ubranie tego  nie zmieni. Ci co plotkowali nadal będą to robić, a ci co zazdrościli  to podobnie . I tu koło się zamyka. 

Ale trzeba przyznać, że moda ma wielką siłę. Potrafi zakamuflować człowieka tak, by sam strój mówił o nim, a nie jego czyny. To strój nas określa. Po nim oceniamy człowieka, którego zatrudniamy. Jednak pierwsze wrażenie bywa mylące. Moda nie zastąpi tego co mamy w środku. Oczywiście strój może nam pomóc, ale liczą się nasze charaktery, których cechami chcąc nie chcąc emanujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

New beginning?

  Jak to się stało? Czas biegnie nieubłaganie. Pomyśleć, że tyle mnie tu nie było. Ostatni wpis jest z października 2022 roku. Próbowałam, c...