sobota, 28 stycznia 2017

Enfant terrible or elephant terrible - McQueen?


Enfant teribble czy elephant teribble. Kto? Alexander McQueen. To pierwsze określenie zamieniano na to drugie, by podkreślić wagę Alexandra, która nie przystawała do świata mody, zdaniem krytyków.

 „Krew pod skórą” to taka książka, którą powinien przeczytać każdy, kto zajmuje się lub tylko interesuje modą.   Autor wykonał tu kawał dobrej roboty. Dotarł do znajomych i rodziny McQueena i rozmawiał z nimi . 

Dla rodziny Lee. Alexander od dziecka lubił rysować. Poza tym lubił doradzać siostrze w kwestii ubioru. Można powiedzieć, że zawsze był outsiderem. Odstawał od innych. Molestowany w dzieciństwie przez męża siostry, nosił tą traumę przez całe życie. To złe doświadczenie zabiło w nim niewinność. 

Mrok, który nosił w sobie miał zasadniczy wpływ na jego projektowanie strojów. Inspirował się mrocznym malarstwem, Kubą Rozpruwaczem. Konsekwentnie budował swoją markę, a przy okazji niszczył sam siebie. Depresja, autodestrukcja, narkotyki te rzeczy ciągle mu towarzyszyły. Nieudane próby samobójcze powtarzane, musiały kiedyś przynieść śmierć. 

Projektant na piedestale ma wielu pochlebców, a w czasie upadku zostaje sam. McQueen otoczony wieloma osobami był w głębi duszy samotny. Chronicznie nieśmiały i skupiony na pracy. Był perfekcjonistą. 

Chciał zmienić zawód zrezygnować z projektowania, bo bardzo go to męczyło fizycznie i psychicznie. Nie zrezygnował dlatego, bo żal mu było opuścić markę, którą tak długo tworzył, kreował. Nie chciał oddać swojego „ dziecka” w złe ręce. Zwłaszcza, kiedy pracował dla Givenchy musiał tworzyć nie dość że swoje kolekcje to też kolekcje tego francuskiego domu mody. Sam się na to niejako zgodził. Robił to by móc tworzyć swoją markę, zasiloną tym nagłym przypływem gotówki. To było  czyste szaleństwo. Na przygotowanie pierwszej kolekcji dla Givenchy miał tylko 11 tygodni. Faktycznie jest tak jak się spojrzy na roszady w domach mody to nie tylko McQueen nie wytrzymywał tej presji. Dzisiaj projektanci także nie mają lekkiego życia. Dlatego są wśród nich tacy, którzy ograniczają ilość kolekcji w ciągu roku.

McQueen bardzo żałował w swoim życiu sprzedaży marki włoskiemu domowi mody Gucciemu.


Ta historia sprawia, że trafiamy za kulisy nie tylko pracy kreatora czy jego dzieł, ale też dowiadujemy się o nim naprawdę wiele ciekawych informacji. Dla miłośników mody to pozycja obowiązkowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

New beginning?

  Jak to się stało? Czas biegnie nieubłaganie. Pomyśleć, że tyle mnie tu nie było. Ostatni wpis jest z października 2022 roku. Próbowałam, c...