H&M podjął współpracę ze
znaną amerykańską marką Lee. Według nich jest odpowiedzialna droga do transparentności
i odpowiedzialności. Sieciówki już od jakiegoś czasu zmierzają w bardziej
ekologicznym kierunku, często to jest tylko greenwashing. Mimo to fajnie, że
wielka sieciówka mimo wszystko podejmuje takie działania.
Jak H&M twierdzi - skupili się
w tej współpracy na każdym najmniejszym detalu. I nawet te drobne elementy jak np. guziki do spodni są przyjazne środowisku
i nietoksyczne.
Ciekawostką jest, że do każdego
elementu kolekcji z denimu dołączona jest LCA( ocena cyklu życia) pokazująca
konsumentowi wpływ ubrania na życie. H&M chwali się też tym, że udało im
się zaprojektować dżinsy w całości ze 100% bawełny z recyclingu i też niestworzone z
bawełny. Nawet detale kolekcji są stworzone z przyjaznych środowisku elementów
i w procesie produkcji ubrań użyto nawet 90 % mniej wody w stosunku do metod
konwencjonalnych.Na podstawie konkretnych produktów pokazano ich całościowy i
zrównoważony skład. Mamy tu dżiny z odpadów poprodukcyjnych i konsumenckich. Kurtkę
z tencelu i wiskozy certyfikowanej. Czy dżinsy stworzone z bawełny pochodzącej
z odpadów przemysłowych i ze zbiórki tekstyliów w ramach programu H&M-u.
Stworzono kolekcje damską i męską.
Także kobiety plus size znajdą tu produkty dla siebie. Kolekcja damska w
połowie jest już wyprzedana online , wiec jest to sukces H&M-u. Czy czeka
nas więcej takich współprac? Zobaczymy.
Jak mówi Giorgina Waltier lider H&M-u do spraw transparentności:
Nie ma zrównoważonego rozwoju bez transparentności. Transparentne podejście do
produktów i działalności wskazuje, że jesteśmy gotowi ponosić odpowiedzialność
za to, co robimy, oraz nieustannie dążyć do zmian na lepsze”.
Czy to tylko słowne deklaracje w dłuższej
perspektywie? Zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz