czwartek, 27 września 2018

Independent woman in Poland - no way?




Kobiety mają lepiej niż kiedyś? Czy aby na pewno? Wyniki badań internetowych IQS, kobiet w wielkim przedziale wiekowym od 18 do 65 lat nie budzą we mnie pozytywnych przemyśleń. Raczej budzą zastanowienie. Najbardziej zatrważające dane dotyczą działalności zawodowej kobiet. Prawie połowa Polek nie pracuję zawodowo, a 44% czyli niemal połowa pracujących kobiet zarabia najwyżej 2 tys. złotych lub mniej. Z tych badań wynika że 77% kobiet chce być niezależnych finansowo. Wniosek nasuwa się jeden sytuacja finansowa kobiet w Polsce nie jest różowa. Często są one zależne ekonomicznie od mężczyzn. To co mnie wkurza to fakt, że nikt nie chce ogromnych różnic płacowych między kobietami i mężczyznami choć odrobinę zmniejszyć. To jakaś kpina. To co mnie dziwi w tym badaniu, że kobiety w Polsce mimo że chcą być niezależne to są tradycjonalistkami. A może niezależność i tradycjonalizm mogą jakoś współgrać. Wiadomo trudno na podstawie takiego badania oceniać całą Polskę, ale nie jest tak dobrze i nie ma tu tak chętnie głoszonej dobrej zmiany. 

Najbardziej mnie rozśmieszyło podzielenie kobiet ankietowanych na 5 typów. Pierwsze to ogarniaczki rzeczywistości. Do tej grupy należy większość badanych kobiet. Kobiety, które chcą mieć balans idealny między życiem zawodowym i prywatnym. Uznają dorobek feminizmu, ale dla nich nie ma o co walczyć. Takie to niby światowe panie, które odrzucają częściowo tradycyjny model rodziny, ale swoimi poglądami raczej według mnie go wspierają. Chcą być niezależne finansowo, ale nie chcą walczyć o podwyższenie płac, bo i  po co przecież kobiety w Polsce mają tyle praw. Jeszcze kłócą się mi tu ich konserwatywne poglądy z niezależnością finansową.  

 Z badań wynika, że co 5 kobieta to bokserka losu. Dla niej ważne jest bezpieczeństwo i rodzina. Chcą jej w pełni się poświęcić. Praca  nie daje im satysfakcji, są konserwatywne, ale pragną niezależności finansowej. Ponadto chcą niezależności w związku. Jakoś to się kłóci z konserwatywnymi poglądami. 

Mnie najbliżej jest do dziarskiej dziewuchy. Tak jak one poświęcam się pasji. Cenię też niezależność i szacunek. Niekoniecznie dziarskie dziewuchy  realizują się w rodzinie są otwarte na inny rodzaj związku. Mają liberalne poglądy i jako jedyne z badanych nie uznają walki feministek za skończoną. Tak samo jak one opowiadam się za związkiem partnerskim.

 Kolejna czwarta grupa to domowe królowe. To są typowe konserwatywne kobiety, które najlepiej czują się w domu w otoczeniu rodziny, a praca to dla nich tylko dodatek mający zapewnić jakieś korzyści finansowe. 

O ile trzeciej i czwartej grupy jest tyle samo o tyle najmniej jest przedstawicielek 5 grupy, czyli e- księżniczek. Lubią siebie i swoje życie udzielają się w mediach społecznościowych i towarzysko  Jakoś ten opis bardziej pasowałby mi do dziarskich dziewuch, ale to moje zdanie.  Zdaniem e- księżniczki równość płciowa dawno zapanowała i dalsza walka nie ma sensu. Ważna jest dla niej rodzina, ale ceni też wolność. U e-księżniczek tak naprawdę podoba mi się głównie kolekcjonowanie doświadczeń i przeżywanie ich. 

Z większości tych grup wynika, że kobieta potrzebuje opiekuna bardziej niż partnera, a jeśli żyje w związku partnerskim to nie na jasnych otwartych zasadach.  Większość kobiet chce mieć rodziny, dzieci i mają poglądy konserwatywne. Pytanie kobiet z show biznesu w wywiadach o dzieci może w tym przypadku nie dziwić, bo większość Polek przecież chce mieć dzieci. Mimo to z żadnym z tych typów nie identyfikuje się do końca. Uważam, że wiele jest do zrobienia nie tylko z płacami kobiet, ale też z ich świadomością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Vinted high prices?

  Vinted nabija w butelkę? Tak dobrze przeczytaliście. Owszem tam można znaleźć produkty w dobrej cenie, ale są tam też rzeczy w znacznie za...