Sprzątanie nie
musi być nudne? Zdaniem Marie Kondo autorki książki „ Magia sprzątania” to
prawda. Pokazuje nam, jak oczyścić swoją przestrzeń.
Większość ludzi ma manię zbieractwa. Całe
życie coś kolekcjonujemy i to zabiera nam wolność. Przywiązanie do przedmiotu może
być męczące, zwłaszcza wtedy gdy dany przedmiot tylko zawala nam półki. Marie
uczy od czego zacząć przebudowę życia. Dlaczego piszę przebudowę? Bo większość
jej klientów zmieniła swoje życie na lepsze po niby banalnym sprzątaniu. Można
nam wmawiać, że jesteśmy bałaganiarzami. Marie twierdzi, że nikt nie rodzi się
bałaganiarzem i można się tego oduczyć.
Są rzeczy, które
trzymamy, bo mają dla nas wartość sentymentalną. Marie pyta nas czy na pewno
potrzebujemy tych rzeczy, czy je kochamy i są nam niezbędne?
Mnie bardzo
podobał się poruszony przez nią temat książek. Sama po sobie wiem, jak trudno
je wyrzucić. Przecież w nich jest wiedza. Marie naucza, że powinniśmy zostawić sobie te książki do których wracamy. Powiedzmy sobie szczerze, że większość książek czytamy
tylko raz i później do nich nie wracamy. Taka smutna prawda. Marie pokazuje na
swoim przykładzie, że można pozbyć się nadmiaru książek stosując tę zasadę.
Powinniśmy
otaczać się w domu tylko rzeczami, które kochamy. Niezależnie, jaki będzie to
przedmiot. W tak oczyszczonej przestrzeni poczujemy się lepiej. Marie mówi
wprost, że każdego dnia, kiedy wracamy do domu powinniśmy się z nim witać. Nasz
dom powinien być naszą ukochaną przestrzenią, bo spędzamy w nim dużo czasu.
To jest nietypowy poradnik prowadzący nasze życie na prostsze tory. Minimalizm w
przestrzeni pozwoli nam uniknąć ciągłego sprzątania i będziemy wiedzieli co
gdzie leży. Pod warunkiem, że odkładamy rzeczy na ich stałe, wyznaczone
miejsce.
ta książka kusi mnie od dłuższego czasu... ciekawe czy udało by mi się zastosować do rad...
OdpowiedzUsuń