Oj działo się działo. Afera metkowa – o tym huczał cały internet. A kto ujawnił tę aferę ? Karolina Domaradzka - stylistka, do której został wysłany materiał od jednej z obserwatorek. I mleko się rozlało.
Jessica Mercedes i jej marka Veclaim dotknęła dna. Blogerka modowa oszukiwała jawnie klientów. Zresztą na stronie marki już wcześniej jeszcze przed aferą była informacja że produkty marki są odszyte w Polsce. Co to oznacza? Że marka już wcześniej leciała sobie w kulki. Pod metką t-shirtu Veclaim jedna z klientek odlazła matkę Fruit of the Loom. Te rzeczy, ale z metką Veclaim z kilkunastoprocentową przebitką trafiały do sprzedaży.
Jessica wielokrotnie podkreślała, że chce by rzeczy produkowane w jej marce były polskie. Czyli sama wprowadzała nieświadomych dziennikarzy w błąd twierdząc jakoby jej marka była polska i transparentna.
Z ciekawości jeszcze przed aferą i pandemią byłam w butiku Veclaim. Oglądałam tam ubrania i t-shirty tak popularne wśród wielu znanych osób nie zrobiły na mnie wrażenia. Wręcz odwrotnie. Dla mnie to był chłam, słaby t-shirt sprzedawany za miliony monet.
Wiele znanych osób założyło marki odzieżowe, ale czy wszystkie te marki są choć w najmniejszym stopniu transparentne? Ludzie kupują wizerunek takich osób i się nabierają. Znana twarz nie oznacza, że ta osoba postępuje etycznie.
Jessica postanowiła wypuścić mimo wszystko kolejny drop. Trochę misja samobójcza. "Powodzenia'. Uważam, że powinna zamknąć swoją markę. Jak sama mówiła na Insta może się do tego nie nadaje by mieć własną markę. Ludzie jej zaufali. A ona to wykorzystała. Teraz grożą jej poważne konsekwencje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz