niedziela, 26 sierpnia 2018

Summer Dior,Whitney, Fangor inspirations


Wakacje niestety już odchodzą choć jeszcze cieszymy się letnią aurą. Wkrótce wyciągniemy cieplejsze elementy garderoby. Ale ja mam dla was także dużo pozytywnej energii czyli nadchodzą inspiracje wakacji. To będzie takie moje małe subiektywne  podsumowanie. Co zwróciło moją uwagę? Film o Whitney chciałam obejrzeć po zobaczeniu jego zapowiedzi w kinie, gdy czekałam na inny pokaz filmowy. Ten dokument wbija w fotel i wywołuje silne emocje. Ja pod koniec seansu płakałam jak bóbr. W filmie ukazano różne nagrania archiwalne wcześniej nigdzie nieprezentowane. Pokazano tu też sytuację polityczną za czasów początku kariery Whitney. Droga w górę może szybko zmienić się w upadek. Pochodząca z piosenkarskiej rodziny jako młoda dziewczyna była tresowana przez matkę by jeszcze lepiej śpiewać. Presja, ucieczka z domu, narkotyki, gra pozorów. Ten film nie usprawiedliwia piosenkarki, ale próbuję ją zrozumieć. Warto go obejrzeć, bo dowiecie się takich rzeczy o Whitney, których nie wiedzieliście. 

Kolejną moją inspiracją była bezpłatna wystawa prac Fangora w Cosmopolitanie na ul. Twardej w samym centrum Warszawy. Świetna lokalizacja i 42 piętro, na którym były wystawione te prace dodawało aury niezwykłości temu wydarzeniu. Nie dość że był stamtąd świetny widok na całą Warszawę to jeszcze przeszklona cała powierzchnia dodawała blasku obrazom. Światło tak operowało, że prace malarza były doskonale widoczne. Obrazy mnie pochłaniały. Czułam się jakbym była w ich środku. Wielowymiarowe, przestrzenne prace jakby skrojone do formatu 3 D. Niesłychanie współczesne. Po wystawie oprowadzała nas kustosz. Opowiadała, że malarstwo abstrakcyjne nie ma na celu opowiadania jakiś historii, jest sztuką samą w sobie. By dostać się na tą wystawę trzeba było odstać swoje w kolejce, ale było warto. 

Będzie trochę i o modzie. Nie mogłam przegapić takiej okazji jak obejrzenie wystawy sukien należących do historyka sztuki i pasjonata mody Adama Leja. Nie tylko była to wystawa sukien Diora, ale też innych projektantów, których w swojej kolekcji zgromadził historyk, kolekcji haute couture. Jeśli chodzi o Diora pokazano tu klasyczne projekty samego mistrza. Mnie interesowały szczególnie projekty Johna Galliano, te monumentalne teatralne projekty zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Z innych projektantów szczególnie podobały mi się suknie Pierre Balmain. Zaciekawiła mnie Lola Prusac. Super, że obok takich projektantów jak Karl Lagerfeld czy Pierre Cardain pokazano tez projekty mniej obecnie pamiętanych projektantów. Poza strojami pokazano też nakrycia głowy czy biżuterie. Polecam wam Muzeum Włókiennictwa w Łodzi organizatora wystawy, a za jakiś czas szykuje się tam kolejna modowa wystawa ale o tym cicho sza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

New beginning?

  Jak to się stało? Czas biegnie nieubłaganie. Pomyśleć, że tyle mnie tu nie było. Ostatni wpis jest z października 2022 roku. Próbowałam, c...