Balenciaga
kiedyś synonim elegancji, a dziś? Czy Balenciaga wizjoner, kreator
wyrafinowanego piękna uznałby to co robi z jego marką Demna nie złapałby się za
głowę? Czy może uścisnąłby mu rękę i powiedział jesteś wizjonerem tak jak ja?
Tego się niestety nie dowiemy. Demna na pewno całkowicie zmienił oblicze tej
marki. Niegdyś synonimu szyku. Dzisiaj bardziej przypomina ona nam smutne czasy
komunizmu. Szary PRL. Krytycy zarzucają mu inspirację tamtym okresem 1:1. To
jest przeniesienie tego co było kiedyś i stwierdzenie że na nowo podane jest
nieco zmienione przez projektanta.
Ale ciekawe jest to, ze o marce się mówi . I
to dużo. Jest kontrowersyjna, a mimo to sieciówki (poza marką Gucci) kopiują
też najbardziej właśnie ją. Torba Balenciagi łudząco przypominająca torbę z Ikei
jest fetyszem dla fashionistek. Jak on to robi, że z czegoś brzydkiego czyni
przedmiot pożądania? Ta marka jest must –see. Demna znacznie podniósł ją do
góry. Jej obroty finansowe to coś niebywałego.
Dlaczego marka która podobno
tylko kopiuję jest tak popularna. Z czegoś brzydkiego robi coś pięknego w
sposób niebywały. To jest jej magia. Demna niczym człowiek Renesansu
wszystkiego czego się dotknie zamienia w złoto. Choćby kozaki w modnych kolorze
purpury były na jego pokazie. To on jako jeden z pierwszych pokazał ten kolor
na ostatnim pokazie jesienno / zimowym. Te kozaki to hit.
Wielu łapało się za głowę gdy
podano do wiadomości, że Gvasalia będzie głównym projektantem Balenciagi.
Przecież tworzył markę streetwearową The Vetements. To on ma tworzyć szyk w
Baleciadze? Człowiek, który nie ma pojęcia o elegancji. Ale ten ryzykowny wybór
okazał się strzałem w dziesiątkę.
Można go krytykować zarzucać mu wtórność. Ale
on nic z tego sobie nie robi i działa dalej. Jego projekty mówią same za
siebie. Jego moda jest widoczna na ulicach. Puchówki XXL opanowały choćby
polskie ulice i nie mają zamiaru odejść. Ale Demna nie spoczywa na laurach i
pewnie szykuje dla nas niejedną modową petardę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz