Znowu powraca na
moim blogu temat podróbek. W sumie to temat rzeka i można o nim pisać w
nieskończoność. Ale nie o to mi chodzi. Do napisania tego tekstu zainspirowały
mnie InstaStories Yeah Bunny. Na swoim Instagramie ta polska marka odzieżowa
pokazała co robią hiszpańskie i amerykańskie sieciówki. Produkują jawne
podróbki ubrań Yeah Bunny.
Niestety ten proceder nie dotyczy tylko tej marki,
Sieciówki jawnie zzynają czyjeś projekty. Mają wielkie pieniądze na wszelkie wytaczane
procesy. Nie chce tu demonizować sieciówek, bo sama w nich chętnie kupuję.
Chodzi raczej o to byśmy byli świadomi co kupujemy. Oczywiście podróbki są
znacznie tańsze niż oryginały. Ale zawsze jest coś za coś.
W świecie nie ma nic
za darmo i zawsze coś odbywa się kosztem czegoś. Jak same projektantki Yeah
Bunny mówią ; po pierwsze ich ubrania są z najwyższej jakości bawełny. A w
przypadku podróbek jest to raczej wątpliwe. Po drugie zwracają one uwagę na
jakość nadruku. W przypadku ich marki jest on wysokiej jakości i nie zacznie
się ścierać po kilku praniach.
My konsumenci nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Za jakość trzeba często płacić wyższą cenę. Ale mamy pewność co do wykonania
tej rzeczy. A lepiej mieć mniej ubrań ale dobrej jakości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz