Bez Biby nie byłoby H&M’u ani
Zary. Barbara Hulanicki - jej twórczyni, określana jest także jako matka chrzestna fast fashion, czyli szybkiej mody. To ona jako
pierwsza stworzyła tanią markę dostępną dla wszystkich. Jednak to, co odróżnia
ją od marek sieciowych jest jakość. O dziwo za niską cenę Biba trzymała fason.
Oferowała świetnie szyte ubrania wykonane w godziwych warunkach w Anglii.
Dużo
w tej historii jest wątków na temat dzieciństwa Barbary, ale mnie najbardziej
interesowała sama moda i przemyślenia Hulanicki na jej temat. Jak sama Barbara
stwierdza moda to okropny biznes. Aby przetrwać trzeba non stop się rozwijać.
Ważne jest by mieć dobrego inwestora. Niełatwo go znaleźć. Zły inwestor może
nawet dobrze prosperującą markę doprowadzić do upadku. Biba zanim się rozrosła
do 7-piętrowego domu towarowego była niewielkim sklepikiem. Ale była tak
inspirująca, że napisano o niej artykuł i odtąd zaczęła być znana.
Moda to zdaniem Barbary ryzykowny biznes. Nigdy nie wiesz, czy dany fason sukienki się
sprzeda, czy nie będziesz musiała jej się pozbyć ze sklepu. Moda internetowa nie
przemawia do Hulanicki. Według niej rzecz należy zobaczyć na żywo, dotknąć, przymierzyć.
Ludzie obecnie wolą wydawać pieniądze na jedzenie czy Iphone ’y. Domy towarowe
się zamykają. To kontrowersyjne stwierdzenia. Barbara podnosi jeszcze większe
działa i twierdzi, że moda umiera. Poniekąd ma rację. Moda uległa
przeobrażeniom za sprawą Internetu i globalizacji. Światowa dostępność mody
może być jej zgubą.
Oczywiście w rozmowie z Barbarą Hulanicki nie mogło
zabraknąć tematu zamknięcia Biby. To właśnie nieudolni menadżerowie zakazali
jej przychodzenia do swojego sklepu i kontaktowania się z pracownicami. Biba
była dzieckiem nie tylko Barbary, ale i jej męża Franza. Wiele jej poświęcili, a
gdy odchodzili z firmy nie otrzymali żadnych pieniędzy mimo że firma odnosiła
duże zyski. Sama Barbara wspomina że firmę razem z nią sprzedano jakiemuś
zagranicznemu inwestorowi nie pytając ją o zdanie w tej sprawie. Barbara zajęła
się później projektowaniem wnętrz. Poza tym dalej projektowała ubrania i
kosmetyki pod swoim nazwiskiem.
Historia Biby była dla mnie ciekawą lekcją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz