Diesel zrobił
świetny film. Sama kolekcja nie stanowi tutaj pierwszego planu. Ważniejsza jest
głębokie przesłanie tej kampanii.
Mamy tu ukazany wielki mur z zasiekami, co wam
to przypomina? Oczywiście politykę Trumpa, który chce zbudować mur dzielący
Amerykanów od Meksykanów. Po jedenej stronie muru mamy mężczyznę , który trzyma
kwiat. Przerzuca go na drugą stronę muru.
Samo zburzenie muru jest symboliczne.
Znieśmy podziały, łączmy się w miłości. Przesłaniem filmu jest zawarte w słowie towarzyszącym kampanii: budujmy miłość
nie mury. Mamy tu pokazane różne odmiany miłości, bo powinniśmy się kochać
nawzajem, obdarzać się akceptacją i budować społeczeństwo oparte na wzajemnej
tolerancji, miłości do bliźniego i wzajemnym szacunku.
Bardzo mi się podobało w
tym filmie, że mur został zburzony w kształcie serca to też ma głęboki wymiar
nie tylko, jako widoczny kształt serca. Nowoczesność to też różne problemy z
którymi musimy się mierzyć. W Europie mierzymy się z problemem nielegalnej
imigracji. Czy faktycznie powinniśmy się otoczyć murem?
Autor film idzie pod
prąd twierdząc, że wszelkie mury spowodują jeszcze większą izolacje społeczeństw.
Miłość łączy, a nie dzieli jak mury,
które stanowią ograniczenia. Hipisowskie: make love not war zmienia się na to hasło (zmieniony został drugi człon nazwy), które nadaje mu nowy wymiar i jest bardzo aktualne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz