środa, 16 marca 2016

Alien in the world of makeup,THE MAKEUP DAY 2016,Warsaw




Zagubiona w świecie makijażu. Miałam wam zdać relację z targów makijażu w tamtym tygodniu,ale jakoś nie dałam rady. Wybaczcie. 

Nie myślałam,że aż tyle osób odwiedza te targi. Jechałam bezpłatnym autobusem. Szczerze mówiąc ledwo się do niego wcisnęłam( taki był tłok).Ale udało się i zajęłam siedzące miejsce. Droga na targi była męczarnią. Normalnie powinno się jechać pół godziny,a my jechałyśmy godzinę. Gdy znalazłam się na miejscu już było tam pełno ludzi. 

Weszłam na halę targów gdzie odbywał się THE MAKEUP DAY . Czułam się jak osoba z innej planety. Kosmitka która znalazła się w innym wymiarze. Może dlatego,że bardziej interesuje mnie moda niż makijaż od strony technicznej. Ze swojego gapiostwa nie wzięłam ani zaproszenia vipowskiego, ani kosmetyków do wypróbowania. 

Pierwszy na którym byłam był wykład, ale niesztampowy. O kolorze, poszukiwaniu swoje drogi. O tym,że należy próbować i walczyć o swoje marzenia. Później był już pokaz makijażu. Pan, który robił ten makijaż posługiwał się przy jego robieniu głównie palcami. 

Ogólnie trudno mi ocenić te targi jako nie specjalistce. Dla ludzi którzy chcą zająć się makijażem profesjonalnie to z pewnością miejsce gdzie powinni być. Specjaliści pokażą im różne techniki. Przy okazji można rozmawiać ze specami od makijażu i poznać tak samo zakochane w makijażu kobiety. Nie udało mi się niestety przejść wszystkich stanowisk z kosmetykami do kupienia. Ale ich wielość sądząc z ulotki była ogromna. Pokazy makijażu były widowiskowe nawet dla takiego naturszczyka jak ja.Żałuję,że nie widziałam pokazu Marzeny Tarasiewicz olsztynianki(szkoda,ale może innym razem zobaczę).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Vinted high prices?

  Vinted nabija w butelkę? Tak dobrze przeczytaliście. Owszem tam można znaleźć produkty w dobrej cenie, ale są tam też rzeczy w znacznie za...