Czasem
zastanawiam się czy warto. Prowadzę tego
bloga już ponad 2 lata, a nie mam żadnych obserwatorów na stronie . Nie
wiem czy to dobrze, czy to źle? Zdarzają się takie dni, że zaczynam wątpić, że
to co robię ma naprawdę sens. I tu nawet nie chodzi tylko o blog, ale o
całokształt moich życiowych osiągnięć. W tamten piątek byłam na spotkaniu z
Jaśkiem Melą na OSW w ramach Nocy Naukowców. To było jedno z lepszych spotkań motywujących do działania na których byłam w
życiu. Oczywiście w zamyśle nie miało ono mieć koniecznie takiego charakteru.
Jasiek opowiadał, że wie co to porażka, a nie czuje się człowiekiem sukcesu. W swoim życiu wiele razy dotknął dna. Zastanawiał się dlaczego miał miejsce
jego poważny wypadek. Wiadomo pomogło mu wiele ludzi, których spotkał na swojej
drodze. Ale musiał przepracować sam swój wypadek. Jasiek uważa, że we wszystkim
jest jakiś cel i ci co dotknęli częściej dna dosięgli go, bo widocznie tak miało
być. Jasiek przypominał też, że ludzie pozornie zdrowi często są kalekami, bo
uważają, że są beznadziejni. Wmawiają sobie to tak długo, aż sami zaczynają w to
wierzyć. Niepełnosprawność nie czyni nikogo kaleką, często są to ludzie z
większym powerem niż niejeden zdrowy człowiek. Jasiek namawiał nas do życia tu
i teraz. Niby wszyscy o tym wiemy, a jednak tego nie realizujemy żyjemy albo
przeszłością, albo przyszłością. Jasiek zwiedził kawał świata, uwielbia jeździć
autostopem. Jak sam mówi stawia sobie coraz wyższe cele. Są takie rzeczy, które wydają się nam nie
możliwe, ale tylko my decydujemy czy to zrealizujemy. Jasiek powiedział coś
pozornie prostego to nie marzenia się spełniają tylko my możemy spełnić
marzenia. Jasiek przekracza pozorne bariery, dąży do spełnienia niemożliwego.
Ale co to znaczy, że coś jest niemożliwe? To są tylko bariery w naszej głowie.
Żeby się rozwijać powinniśmy tak jak Jasiek wyznaczać sobie pozornie niemożliwe
cele i po kolei zacząć je realizować. Jasiek jest bardzo pozytywnym człowiekiem
i bardzo cieszę się ,że udało mnie się być na spotkaniu z nim. Czapki z głów
przed Jaśkiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Vinted high prices?
Vinted nabija w butelkę? Tak dobrze przeczytaliście. Owszem tam można znaleźć produkty w dobrej cenie, ale są tam też rzeczy w znacznie za...
-
Mam za sobą przeczytaną książkę Joanny Glogazy : „Slow Life”. Wrażenia z lektury znakomite. A już pojawiła się pierwsza opowieść świetn...
-
Chciałoby się powiedzieć veni, vidi, vici. Ale z tym vici trochę nie bardzo. Karen Paul ( nie mylić ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz