Macie problem,
bo chcecie coś kupić i nie jesteście pewne czy w tym wam dobrze. Czasem sama
mam taki problem. Kupuje coś, a potem szybko zwracam. Staram się nie pytać sprzedawcy o radę. Czasem pytam
sprzedawcy o zdanie i wychodzę często na tym jak Zabłocki na mydle. Wiadomo
sprzedawca chce sprzedać jak najwięcej jednak nie dostrzega tego że źle
obsłużony klient może już tam nie wrócić. Jest mało sklepów ,które mają dobrych sprzedawców,
którzy nie wcisną ci kitu. W reszcie jest różnie. Wkurza mnie fakt, że pani jakaś
tam sprzedawczyni wciska mi towar ,w którym
wyglądam źle. Jednak ona mówi jak rewelacyjnie pani wygląda. Jakbym sama była
sprzedawcom to nie chciałabym wciskać takiego kitu. Sytuacja nieciekawa - znowu
uległam sprzedawcy. Kupuję nowe buty, które wydają mi się trochę za duże, ale pani
sprzedawczyni twierdzi, że wyglądam w nich super. Pytam się o rozmiar mniejszy,
ale sprzedawczyni twierdzi, że wyglądam w nich rewelacyjnie mimo moich uwag. Żałuję
,że daję się zrobić w konia. Uważajcie, tam gdzie jest zwrot można tak ulegać
sprzedawcom, ale to jest straszna rzecz. Według mnie sprzedawca powinien mówić
prawdę i nie na siłę wciskać coś, co mi nie pasuje albo jest za duże lub za małe. Sama jakbym działała w tym
biznesie to chciałabym, żeby ludzie byli zadowoleni z zakupu, a nie mieli mnie
dość. Coraz częściej widzę jednak , że
sprzedawcy robią łaskę i nic nie obchodzi ich potencjalny klient ani jego
satysfakcja. Zastanówcie się czy pytać sprzedawcę o rade, osobiście wam to w części przypadków odradzam. Zbyt wiele razy się na to nacięłam.
Mam dość i postanawiam od dziś słuchać
tylko siebie i jeśli coś mi nie pasuje olać sprzedawcę, nawet jeśli mówi, że mi
w tym dobrze. On nie będzie w tym chodził tylko ja. Okazuje się, że jeśli nie
jesteśmy w 100 % pewni kupna jakiegoś towaru - to tego nie kupujmy, nawet jeśli
by to było za przysłowiową złotówkę. Najgorsze są wyprzedaże o których
wspomniałam w jednym z artykułów. Tam sprzedaje się kit, a ludzie się na to
łapią, choć zdarzają się oczywiście perełki, ale trzeba umiejętnie oddzielić
ziarno od plew. Muszę przyznać że to jest pole minowe. Kupujcie z głową,
możecie się pytać sprzedawców o radę, ale to wy kupujecie, a nie sprzedawca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Vinted high prices?
Vinted nabija w butelkę? Tak dobrze przeczytaliście. Owszem tam można znaleźć produkty w dobrej cenie, ale są tam też rzeczy w znacznie za...
-
Chciałoby się powiedzieć veni, vidi, vici. Ale z tym vici trochę nie bardzo. Karen Paul ( nie mylić ...
-
Mam za sobą przeczytaną książkę Joanny Glogazy : „Slow Life”. Wrażenia z lektury znakomite. A już pojawiła się pierwsza opowieść świetn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz