To jest nowy cykl.
Opisuję w nim wydarzenia modowe, które według mnie zasługują na uwagę. W
Warszawie niedawno było wiele wartych wspomnienia otwarć niesieciówkowych
sklepów.
Yeah Bunny to marka, która jest bardzo popularna nie tylko w Polsce, ale też choćby w Japonii czy w Stanach, otworzyła swój pop up w Warszawie. Wygląd sklepu oddaje ducha marki, gdyż jest tam mnóstwo elementów w ulubionym kolorze projektantek - różowym. Przymierzalnia jest nietypowa inna niż wszystkie, bo kolorowa - w wisienki. Niedaleko kasy znajduje się tablica ze zdjęciami yb girls. Ciekawa aranżacja i fajne ubrania i akcesoria robią dobrą robotę. Poza ubraniami można w nim kupić casy na telefony. Nowość czyli biżuterię – kolczyki. I kubki - także nowość na razie dostępne tylko stacjonarnie. Muszę przyznać że to miejsce przyciąga jak magnes. Jak tak dalej będę tam kupować to zbankrutuje( taki żarcik) – ale wiecie jak kocham polską modę.
Kolejny sklep, tym razem flagowy, czyli godna reprezentacja marki to The Odder Side na Koszykowej 5. Pop up to tymczasowy sklep, który ma reprezentować ciekawą idee, czyli coś więcej niż tylko kolejny sklep z ubraniami. Natomiast sklep flagowy reprezentuje mocno markę. Są w nim najbardziej kultowe, ikoniczne dla niego produkty. Można powiedzieć, że jest on wizytówką marki. W ogóle to ciekawa historia stoi za moją wizytą w tym sklepie. Dzień wcześniej przed jego otwarciem byłam na Koszykowe 5 i widziałam, gdzie będzie The Odder Side. Poza tym na Snapie Jemerced dowiedziałam się, że faktycznie następnego dnia będzie jego otwarcie. Wbiłam tam punktualnie i była jedyną klientką. Po prostu przyszłam tam, kiedy jeszcze nie ogłosili na FB, gdzie będzie ich butik. Jest on utrzymany w minimalistycznym klimacie Mnie to nie dziwi, bo idea ich marki jest właśnie taka. Ogólnie to sklep z prostymi, basicowymi rzeczami. Ale prostymi pozornie bo np. ich słynne t-shirty mają wycięcie na plecach w szpic.
Byłam też na targach vintage w klubie Niebo. Nie dość, że wyszłam stamtąd zainspirowana na Maksa, to kupiłam coś w trendach, choć za nimi ślepo nie podążam. Ogólnie nigdy nie byłam na takich targach i trochę się ich obawiałam. Myślałam, że na nich nic ciekawego nie znajdę dla siebie. A tu taka niespodzianka. Mnóstwo ubrań w stylu lat 90. Świetnie skrojone kultowe Levisy, jeansowe kurtki, skórzane spódnice, trencze, sukienki. Było w czym wybierać.
Adwoa Aboah to nazwisko powinni znać wszyscy. Robi furorę na fashion weekach na wiosnę/ lato 2018, a poza tym jest jedną z twarzy nowej kampanii sieciówki H&M na jesień i zimę 2017/18. Oryginalna i nietypowa uroda. Śledźcie jej poczynania, bo warto.
Yeah Bunny to marka, która jest bardzo popularna nie tylko w Polsce, ale też choćby w Japonii czy w Stanach, otworzyła swój pop up w Warszawie. Wygląd sklepu oddaje ducha marki, gdyż jest tam mnóstwo elementów w ulubionym kolorze projektantek - różowym. Przymierzalnia jest nietypowa inna niż wszystkie, bo kolorowa - w wisienki. Niedaleko kasy znajduje się tablica ze zdjęciami yb girls. Ciekawa aranżacja i fajne ubrania i akcesoria robią dobrą robotę. Poza ubraniami można w nim kupić casy na telefony. Nowość czyli biżuterię – kolczyki. I kubki - także nowość na razie dostępne tylko stacjonarnie. Muszę przyznać że to miejsce przyciąga jak magnes. Jak tak dalej będę tam kupować to zbankrutuje( taki żarcik) – ale wiecie jak kocham polską modę.
Kolejny sklep, tym razem flagowy, czyli godna reprezentacja marki to The Odder Side na Koszykowej 5. Pop up to tymczasowy sklep, który ma reprezentować ciekawą idee, czyli coś więcej niż tylko kolejny sklep z ubraniami. Natomiast sklep flagowy reprezentuje mocno markę. Są w nim najbardziej kultowe, ikoniczne dla niego produkty. Można powiedzieć, że jest on wizytówką marki. W ogóle to ciekawa historia stoi za moją wizytą w tym sklepie. Dzień wcześniej przed jego otwarciem byłam na Koszykowe 5 i widziałam, gdzie będzie The Odder Side. Poza tym na Snapie Jemerced dowiedziałam się, że faktycznie następnego dnia będzie jego otwarcie. Wbiłam tam punktualnie i była jedyną klientką. Po prostu przyszłam tam, kiedy jeszcze nie ogłosili na FB, gdzie będzie ich butik. Jest on utrzymany w minimalistycznym klimacie Mnie to nie dziwi, bo idea ich marki jest właśnie taka. Ogólnie to sklep z prostymi, basicowymi rzeczami. Ale prostymi pozornie bo np. ich słynne t-shirty mają wycięcie na plecach w szpic.
Byłam też na targach vintage w klubie Niebo. Nie dość, że wyszłam stamtąd zainspirowana na Maksa, to kupiłam coś w trendach, choć za nimi ślepo nie podążam. Ogólnie nigdy nie byłam na takich targach i trochę się ich obawiałam. Myślałam, że na nich nic ciekawego nie znajdę dla siebie. A tu taka niespodzianka. Mnóstwo ubrań w stylu lat 90. Świetnie skrojone kultowe Levisy, jeansowe kurtki, skórzane spódnice, trencze, sukienki. Było w czym wybierać.
Adwoa Aboah to nazwisko powinni znać wszyscy. Robi furorę na fashion weekach na wiosnę/ lato 2018, a poza tym jest jedną z twarzy nowej kampanii sieciówki H&M na jesień i zimę 2017/18. Oryginalna i nietypowa uroda. Śledźcie jej poczynania, bo warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz