30 to cyfra
magiczna. Nie wiem jak wy ja bałam się okropnie przekroczyć taką ciężką liczbę.
Do trzydziestki życie upływa w błogim spokoju. Nie zdajemy sobie sprawy, że się
starzejemy. 30 to poważny wiek nie jesteśmy już nastolatkami, ale dorośli. Z
tym wiąże się pełna odpowiedzialność za swoje życie i wybory. Oczywiście nie
jesteśmy jeszcze staruszkami. Mimo to ta data napawała mnie przerażeniem .
Zrobiłam przy tym bilans swego życia,
coś się udało, coś nie. Po trzydziestce nie ma tak, że dostajemy nagle jakiegoś
olśnienia. Stajemy się super kobietami. Mówi się nam, że życie zaczyna się po
40. Czyli niby 30 to nie straszny wiek? Bujdy( niekoniecznie). Ale jeśli chcesz coś osiągnąć to
30 to dobry wiek. W większości wiesz czego chcesz i jaką masz iść drogą. To
dobry moment na zmianę otoczenia, pracy, poznania nowych ludzi.
Przed trzydziestką
byłam przerażona, bo zdałam sobie sprawę, że w sprawach osobistych nie udało mi
się. Nie urodziłam dziecka, nie wyszłam za mąż jak większość moich koleżanek.
Ich zdjęcia uśmiechnięte mogłam oglądać na Facebooku. To było coś strasznego.
Zdjęcia ze ślubów, ukochanych pociech. A ja nic? Ciągle sama. Ale pomyślałam,
że może te koleżanki się w tym realizują. Ok, dobrze dla nich. Dla mnie widocznie pisany
jest inny los. Nie szukam na siłę.
Po 30 mam się bogate doświadczenie życiowe z
reguły. Ach gdybym miała takie doświadczenie mając 18 lat, ale tak dobrze nie
ma. Przed 30 założyłam ten blog, długo się nosiłam z tym pomysłem. Bałam się
pisać teksty, bo myślałam, że mało wiem o modzie. Cieszę się, że czytacie
mojego bloga.
Może ta trzydziestka nie jest taka zła. Jesteśmy bardziej
świadome własnych zalet i wad. W Seksie w wielkim
mieście pojawia się ciekawy dialog. Kiedy masz 30 lat powinnaś czerpać naukę z
lekcji, jakie daje ci życie - taki tekst pojawia się w tym serialu. Faktycznie 20
to czas zabawy, a 30 to już wiek dla bardziej wtajemniczonych. Ale nie spinajmy się, cieszmy
się tym co mamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz