sobota, 10 września 2016

Tallinder - premium disaster?















Bolesny upadek potrafi zniweczyć wszelkie działania nad strategią marki. Czy w przypadku Tallindera praca nad marką była rzeczywiście udana? Wydaje się, że nie skoro marka Tallinder miała tylko 8 sklepów i 20 milionów długu .


Jeszcze niedawno sami przedstawiciele marki twierdzili, że marka się dobrze rozwija i ma potencjał. Miały być otwierane nowe sklepy w Polsce i planowano również ekspansję w Europie.Fakty temu przeczą gdyż poza zamknięciem jego sklepów i długami po tym sklepie nic nie zostanie Na pewno nie pomogło za późne otwarcie jedynego sklepu w Warszawie, mieście, w którym jest najwięcej bogatych ludzi, do których gustów może by trafiła ta marka Premium. Zachcianki spełzły na niczym. 

 A miało być tak pięknie. Czerpano z udanego wzorca marki grupy Inditex – Massimo Dutti czy z COS( marki grupy H&M). Miała to być marka Premium dla bardziej wymagających klientów. Lepsza jakość za odpowiednią cenę. Poprzednikiem tego sklepu( Tallindera) był Sinsay, który też był wzorowany na  tańszych markach Inditex. W tym drugim przypadku się udało, a w tym pierwszym nastąpiło bankructwo. Mało kto słyszał o Tallinderze. Ta marka jest słabo obecna w mediach społecznościowych. Oczywiście obydwie kampanie marki są wysmakowane, zarówno wiosenno – letnia, jak i ostatnia( jesienno - zimowa) ze świetną Olą Rudnicką. Ale czegoś zabrakło?


Ubrania były ciekawe,  ale czy na pewno z polotem? Sama witryna sklepu robiła wrażenie. Tallinder był z założenia małą krainą luksusu z przepiękną minimalistyczną aranżacją wnętrz. Nie tylko można było tam kupić ubrania, ale też poczytać inspirujące magazyny. Ceny - dość wysokie odstraszały potencjalnych kupujących. Nie było dokładnej, określonej do końca, grupy docelowej odbiorców. Poza tym mało się wyróżniała na tle inny marek Premium, jeśli chodzi o asortyment. Szkoda, że marka kończy działalność. Mogło to być coś ciekawego, ale zawiodła strategia marketingowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

New beginning?

  Jak to się stało? Czas biegnie nieubłaganie. Pomyśleć, że tyle mnie tu nie było. Ostatni wpis jest z października 2022 roku. Próbowałam, c...