To świetna
propozycja na prezent dla fashionistek.
Na pewno wielką siłą tej historii jest to, że
zainspirowały ją prawdziwe wydarzenia. Jayne oczywiście zmieniła trochę
niektóre historie i imiona bohaterów,ale i tak bije z nich wielka szczerość.
Mamy tu kobietę postawioną przed nieuniknioną katastrofą finansowa. Jayne
straciła pracę, ma masę długów i niezbyt
ciekawe widoki na przyszłość. Chwyta się jak tonący brzytwy. Przecież musi
jakoś żyć by nie być pod kreską. Dowiaduje się, że poszukiwani są szoferzy dla
rodziny królewskiej. Jest jedną z nielicznych kobiet, które podejmują się tego
zadania. I jedyną która zdaje test i zostaje szoferem. Najgorsze jest czekanie.
Nigdy nie wiadomo gdzie pojawi się klient. Nie ma go tam, gdzie powinien być.
Trzeba być szybką, pracować 24 h bez snu bez jedzenia, no chyba że jedzeniem
nazwiemy batony energetyczne. Praca w tak dużym stresie to nic przyjemnego.
Oczywiście Jayne ma nadzieje, że otrzymane pod koniec zlecenia pieniądze
wynagrodzą jej ten trud. Najpierw wozi fryzjera. Nie jest to najlepsze
zlecenie. Na szczęście po pewnym incydencie przestaje go wozić. Później już
wozi księżniczki, ich córki i służące. Pozornie życie księżniczek jest usłane
różami. Są bogate. Jednak są tylko dodatkiem do mężów. W swoich krajach muszą
być szczelnie okryte. Na Zachodzie mogą sobie pozwolić na swobodę. Chodzą tylko
po drogich sklepach i kupują. Kupują, kupują. Same markowe rzeczy, ubrania np.
od znanych projektantów Diora,czy Chanel. Jednak Jayne dostrzega,że żyją one w
złotej klatce. Zakupy w ich przypadku są częścią terapii. Chcą sobie jakoś
umilić to nudne bogate, wystawne życie. Jayne zmaga się z rozkapryszoną córką
jednej z księżniczek. Wychodzi z tego obronna ręką. Jeśli lubicie modę to też
historia dla was. Ta opowieść pokazuje,że moda sama szczęścia nie daje,a modne
ciuchy nie zastąpią dobrego życia są tylko miłym dodatkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz